Olsztyn terenem
Wtorek, 30 kwietnia 2013
· Komentarze(0)
Kategoria B. Dzień jak codzień (30-60 km)
Wypad na szybko w celu dobicia kwietniowego przebiegu do 500km (na bikestats jest mniej, bo postanowiłem nie dodawać rowerowego szrotu). Wynik całkiem przyzwoity zwłaszcza, gdy wziąć pod uwagę, że rowerowanie na serio zaczęło się gdzieś w połowie kwietnia. Trasa z Północy do aresztu, dalej wałami na Kucelin, koło Guardiana, Kusięta, tutaj wjeżdżam w las i terenem do Skrajnicy, a dalej asfaltem do Olsztyna. Krótki postój na rynku i powrót asfaltem przez Skrajnicę, rowerostradą i dalej wałami do domu.
500 km w kwietniu.© LawlietLawsford