13
Piątek, 13 lipca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria B. Dzień jak codzień (30-60 km)
Nie jestem przesądny, więc trzynastego w piątek wybrałem się na przejażdżkę. Rowerowanie rozpocząłem z Północy. Cel - Mstów. Najpierw przejazd przez miasto, gdzie na jednym ze skrzyżowań spadł mi łańcuch (piątek 13 przyp.) Remont w centrum pozwala na całkiem sprawne pokonanie ciągu ulic Kościuszki-Wolności. Następnie kierunek Srocko nową drogą rowerową. W końcu doczekaliśmy się drogi (nie ścieżki sic) rowerowej w Częstochowie, chociaż przejazdy na niej są żenujące. Później odbitka w lewo przez Siedlec do Mstowa. Powrót przez Jaskrów.